Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Która osobista historia Straw Hats Pirates najbardziej Cię wzruszyła/poruszyła? |
Luffy |
|
10% |
[ 2 ] |
Zoro |
|
25% |
[ 5 ] |
Nami |
|
30% |
[ 6 ] |
Usopp |
|
0% |
[ 0 ] |
Sanji |
|
0% |
[ 0 ] |
Chopper |
|
15% |
[ 3 ] |
Robin |
|
20% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 20 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ho Yokai
5.000.000 Beli
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Śro 11:21, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jakdla mnie najsmutniejsza jest historyjka zyciowa Robin, to ona sprawila ze ta postac jest nie ufna i latwo sie nie angazuje w przyjazn Wszyscy inni tez mieli pod gorke i wiatr w oczy ale Nico Robin dostala do tej pory najwiecej w kosc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Roronoa Zoro
120.000.000 Beli
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grand Line
|
Wysłany: Sob 13:17, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to historia Robin jest najsmutniejsza i najbardziej tragiczna. W niej są zawarte wszystkie inne. Nami też ma smutną historię, ale historia Robin ją bije na głowe. Jak można być takim wrednym su******** jak Spandam. Jeden Ao-Kij ją wtedy zrozumiał, ale nie do końca, w końcu do Marine.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaiCat
16.000.000 Beli
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wysłany: Nie 1:54, 17 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
mmm tutaj cos na temat Zoro i Kuina....
[link widoczny dla zalogowanych]
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
120.000.000 Beli
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grand Line
|
Wysłany: Pon 20:29, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Widzę, że cos temat przymiera. Trzeba coś napisać.
Wszystkie historię StrawHats są smutne, może z drobnymi wyjątkami. Jednak jednego możemy się z nich nauczyć. Tak jak sami bohaterowie, tak i my nigdy sie nie poddawajmy. Nie ważne, jak nam źle, ile przeszkód było, jest i jeszcze będzie na naszej drodze, nigdy nie należy się poddawać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dohikari
30.000.000 Beli
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:55, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Najbardziej wzruszyła mnie historia Robin. Obecnie nie jestem w stanie dokładnie przytoczyć przykładów i argumentów, ale chyba najlepszym dowodem na to jak bardzo się wzruszyłam będzie to, że przez dobre 3 odcinki (277-279 - przynajmniej tak mi się wydaje) okropnie ryczałam ;-). A kiedy przestałam przede mną na biórku była wielka kałuża '.
Drugą w kolejności, według mnie, jest historia Sanji'ego. Taki mały, biedny kuchcik Sanji (lat 8 ) przez kilkadziesiąt dni... też się wzruszyłam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
120.000.000 Beli
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grand Line
|
Wysłany: Czw 17:56, 09 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
W czy masz racje, to masz racje Dohikari. Wszystkie historie Strawhatsów są przygnębiające i smutne, ale mimo wszystko, żaden z bohaterów się nie załamał.
Co do histori Robin, to jak już wcześniej napisałem, jest dla mnie najsmutniejsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamashi
FF Team
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaświaty
|
Wysłany: Pon 23:17, 13 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A co z nazwiskiem Luffy'ego? Monkey D Luffy, dziwnie brzmi, jego brat to Portagas D Ace, może nazwisko to "D" a ten pierwszy człon to jakaś ksywa, coż w kolejnych tomach mangi ponamy następnego członka rodziny Luffy'ego, może wtedy będzie wiadomo:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
120.000.000 Beli
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grand Line
|
Wysłany: Wto 22:46, 21 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Chyba drobny Offtopic się wdarł. hmmm ... zdarza się czasem. A jakie są dalsze wasze zdania na temat przeszłości Straw Hatsów. Czekam na kolejne odpowiedzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tamashi
FF Team
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zaświaty
|
Wysłany: Pią 14:19, 24 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Coż już mam odpowiedz na swoje pytanie, bo w kolejnych odcinakch mangi dowiadujemy się nieco o rodzinie Luffe'ego
Mnie równiez poruszyła przeszłośc Robin-chan, fziewczyna mieaa naprawde przesrane (przepraszam za wyrazenie) dziecinstwo, a nie sprry ona nie miała w ogole dziecinstwa, najpierw porzuciła ja matka, opiekowała się nią wredna ciotka (niczym Kopciuszek), wszyscy wyzywali ja od potwora (coż dziecko z moca DF moze byc niebezpieczne, patrz przyklad Narutoi jego demona). Na szczescie miała swoich kumpli w postaci archeologów, dfzieki nim wiele sie nauczyła i nabył wielką wiedze, coż jak sie pozniej okazała wiedze niebezpieczna dla niej, bo ni sie obejrzała stała się najbardziej poszukiwanym dzieckiem w świecie One Piece, nigdzie nie mogła zastac miejsca, wszyscy ją oszukiwali, przygarniali jedynie po to by zdobyc nagrodę. Jedyne co jest w tym dobre to to ze Robin nie zmieniła się w niczułą i suchą istotę, tak naprawdę jest delikatną i czułą kobietą ktora wreszcie po tylu latach cierpienia znalazła swoich Nakama, towarzyszy ktorzy beda o nią walczyć do ostatniej kropli krwii, i to jest piękna
UUuuuaaaa chyba się poryczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yuki_oni
100.000.000 Beli
Dołączył: 04 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 17:22, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
No tak, Robin miała najciężej... Nami przynajmniej siostra wspierała (tatuaż).
Co do Luffy'ego to też miał trudne dzieciństwo...Te noclegi w dżungli i przywiązywanie do baloników _^_ To najgorsze kiedy rodzina wymusza na tobie pójście tą drogą którą nie chcesz iść (silny Marine).Ale Luffy się nie dał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shin Ryu
44.000.000 Beli
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła City
|
Wysłany: Wto 0:00, 28 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Dohikari napisał: |
Drugą w kolejności, według mnie, jest historia Sanji'ego. Taki mały, biedny kuchcik Sanji (lat 8 ) przez kilkadziesiąt dni... też się wzruszyłam . |
Sorki za off'a, ale ja już jestem głodny na maxa po kilkunastu godzinach, więc jakim cudem Sanji tyle dni przeżył (prawie) bez jedzenia... Podziw dla niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roronoa Zoro
120.000.000 Beli
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grand Line
|
Wysłany: Pon 21:11, 25 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Zeff przecież pozostawil mu sporo do jedzenia, lepszym pytaniem byłoby, jak on przeżył tyle?
Ale według mnie, to kwestia ludzkiej woli i siły organizmu. Jeżeli człowiek pragnie przeżyć, i będzie robił wszystko, aby mu się to udało, to przeżyje.
Według mnie, wracając do tematu, po histori Robin, najsmutniejszą jest historia Nami. Nie dość, że była sierotą, jak większość Mugiwara, to jeszcze taki dziad, jak ten Arlong musiał najechać tą wioskę i zabić Belmee. Kawał świni, i to morskiej , z niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
atram
30.000.000 Beli
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 1:06, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Shin Ryu napisał: | Sorki za off'a, ale ja już jestem głodny na maxa po kilkunastu godzinach, więc jakim cudem Sanji tyle dni przeżył (prawie) bez jedzenia... Podziw dla niego ;) |
Człowiek bez jedzenia potrafi troche pociągnąć. Ja się zastanawiam, jak oni na ta urwistą skałkę się dostali ;]
Na chwilę obecną najbardziej wzruszajacą historią jak dla mnie była ta dotycząca Nami. Z początku ta dziewczyna działała mi z lekka na nerwy, ale wiedzac czego doświadczyła w dzieciństwie od razu ją polubiłam :]
Oczywiście za mało jeszcze widziałam, zeby głos oddawac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|